hem....

przypomina mi się sytuacja której doświadczyłyśmy z siostrą...
Środek nocy. Idziemy sobie uliczką Venore, i mamy zamiar iść na jakieś trolle < lowlvl z nas staaaszne....> no więc schodzę sobie schodkami z zachosniej strony i BUM - wpadam w śliczne ognisko. Że miałam trochę życia więcej, to nie zginęłam. NAGLE... moją uwagę przykuł jakiś człeczyna z czarnym życiem <tzn. czerwonym, ale skończonym już prawie...

> który sobie na moich oczach umarł. <trucizna...:/> no więc przemyślna Tiv podeszła do niego i zerknęła co on tam posiadał - scale armor i wolf chain. Tiv zrobiła wesołą minkę, bo jej zbroja była gorsza od scale. W tym czasie ognisko się skończyło i siostra zeszła na dół. Stanęłyśmy sobie na ścieżce i zaczęłyśmy omawiać powstałą sytuację.
Nagle z mostku zeskoczył jakiś ludek i zaczął się wydzierać na nas, że mu ukradłyśmy plate armor, którą wcześniej zabrał ten tam trup otruty

)))))) . O.o ---> wielkie oczy.
Gdy oberwałam od niego za jakieś 30-35 <miałam ok.50...> obie zaczęłyśmy się przekrzykiwać, że chciałybyśmy chociaż przez chwilę POPATRZEĆ na taką zbroję, a co dopiero ją mieć... ale że na naszym poziomie exp są ważniejsze od zbroji, więc...
Kręciłyśmy tak przez jakieś 15 minut, po czym - o dziwo - przeprosił, dał nam dwarf shielda

i poszedł.
Komentarz mojej siory - "Tiv, to tam była ta zbroja płytowa czy nie?? " Ale naprawdę nie było.....
Uwielbiam moją charyzmę....

))))))))