siema w niedziele gralem sobie z kumple w tibie i postawil mi monka zebym sobie potrenil bylo wszystko ok fajnie skile jakos szly w gore

a tu nagle podjezdza pan o nicku cosanostra pyros i na poczatku mowi hi no to hi i odchodzi a my dalej tam stoimy a ja sobie dalej trenie

ale po pewnym czasie podjezdza znowu cosa z jakimis 2 kumplami i nie uwierzycie co sie stalo

zabili mi kumpla

mnie coprawda nie ruszyli

ale mniejsza z tym

za co go zabili?? czy moze mi ktos powiedzec ?? bo sobie stalismy ?? tam gdzie nietrzeba czy moze mial kumpel za wysoki lev czy moze mial zly outfit ?? czy cos jeszcze ?? a moze nudzilo im sie i musieli kogos zabic?? i teraz jestem za Fire w 60% a za Tengu w 40% ale tak naprawde to mi ta wojna lata kolo d...y chce zeby wygrala ta strona pod ktora na morganie pojawi sie szybko np 180 lev a nie 143 i nie wiecej i to tylko jedna osoba go ma :/ albo najlepiej zeby obie gildie sie zrokowaly albo poszy z tego serwa i bedzie tak chyba najlepiej
