No coż wzruszajaca historia
Ja mialem knighta (pierwszy char w tibi

) mialem dragon shielda i dragon hammera, boze co to wtedy bylo



, jaki szpan przed kolegami

)
I sobie poszedlem na amazon camp i babcia dzwoni goni mnie witch to ja klikam na drabinke i lece do telefonu, szyko skonczylem rozmowe (15 sec) i podbieglem, patrze ja 20 hp i sie pale szybko do drabiny i ded,biegne po deda i znowu ded,(to byl moj pierwszy char i grac nie umialem, ale to zawsze strata


mialem 20 lev i jeszcze nie mialem 4 mlev i nie wiedzialem co to runy
I tak moj knight poszedl w zapomnienie, lae posiadlem postac o nicku Mati Marczko byl to char stworzony po to zeby wzucic mojemu knightowi line na rooku hehe

, zrobilem pala doszedlem do 39 lev pare % do 73 dista (wiem ze slabo) i 14 mlv, bylem bardzo ucieszony i postanowilem wbic lev na OF ide sobie 2 leadery 1 zerk spokojnie wale biegne a tu kick! ja yallow hp wlaze spowrotem niezdazylem otworzyc bp z uhami i byl piekny napisz "You are dead".Tak sie w****ilem ze nie wiem

. Biegne po deda jestem juz tam gdzie ded z kumplem zlaze Ip blocked no to kolejny dead ja juz zdesperowany prawie 180k expa w plery. Ale co tam gram dalej za 2 dni kick na dragu z 39 lev zjechalem sie na 36(przez te 2 dni wbilem 70k expa).
To juz byl koniec mojego pala stracilem ponad 200k expa kiklanascie h skilowania, i teraz mam sorca obecnie 29 lev 34 mlev (wiem ze bardzo slabo


) I moze bendzie lepiej tym razem?
Czas pokaze
Pozdro