Do Fire dołączyłem z kilku powodów. Po pierwsze to w tej gildii mam wielu znajomych i kolegów. Po drugie, za kilkoma członkami Tengu powiedzmy, że nie przepadam. ;] Po trzecie, to dołączyłem już podczas wojny dlatego, aby podczas ferii spokojnie nabijać lvl i jak się zaczęła szkoła to spokojnie wstąpiłem do gildii.
To, że jest tutaj Nizahe (największy lvl na Morganie) to tylko plus, może z nim gadałem tylko kilka razy bo do gildii zostałem przyjęty przez Snurvlan. Więc w jaki ja tutaj sposób się podlizuję Nizahe, który możliwe, że nawet nie wie, że ktoś taki jak ja jest w Fire? ;]
Równie dobrze mogę powiedzieć, że wszyscy, którzy dołączyli do Tengu podczas wojny podlizują się Latco. I według Waszego toku rozumowania to powinna być prawda. Każdy dochodzi do tej gildii, za którą przemawia więcej osobistych przekonań. Po co miałbym iść do Tengu gdzie nikogo nie znam i zabijać tych, których już znam od dawna? Dla mnie więcej plusów było za Fire, dla Vaikora za Tengu i zapewniam, że żaden z nas nie podlizuje się "rządzącym" w danej gildii. I to samo się tyczy reszty.
__________________

De las glorias deportivas que campean por España,
Va el Madrid con su bandera, limpia y blanca que no empaña.
Club castizo y generoso, todo nervio y corazón,
Veteranos y noveles, veteranos y noveles,
Miran siempre sus laureles con respeto y emoción.
¡Hala Madrid! ¡Hala Madrid!
Ostatnio edytowany przez Raul - 21-02-2006 o 17:07.
|