lol my to jak jakies babcie co wspominaja komunizm lub jakas wojne

n ale jak wszyscy to i ja tez. opowiem wszystko co i jak.
wiec. wszystko zaczelo sie 2 dni przed przyjeciem mojej siostry uslyszalem ze gra moj kuzyn ( pewnie jak wiecie pulpet rozprowacz i ziomek popo (pozdro)) w tibie. no to ja mu mowie co to za gowno wole se grac dalej na kurniku ( taka stronka) ale na przyjeciu jednak sie przelamalem i jaednak sciagnelem tibie. doszedlem `1 postacia do lvl 8 ( knight) nick jakub yogi i rzucilem twierdzac ze to glupia gra. nastepnego dnia zalozylem postac (yogi jakub) knight i skonczylem tez na 8 lvl duzo smierci itd. i koniec z nim. zaczelem grac prokomem i na 18 vl dostalem hunta to sie poddalem zalozylem yogiego (historie znacie i jest teraz navus)
