Moje najwieksze zalamanie nastapilo na poczatku mojej tibianskiej kariery. Poprzez korzystanie z eMule zaczalem miec lagi, wiec sie wylogowalem (to bylo na rooku) pod mostem ktorym sie wychodzilo na polnoc miasta (przynajmniej tak to pamietam). I potem loguje sie, patrze, jestem w swiatynii.. Spadl mi level na 6, stracilem plecak (w nim 140gp, wtedy to dla mnie bogactwo bylo

) oraz chec do grania

. Podobno zostalem zabity przez poison spidera

Jedyne co pamietam to to, ze byc moze bylem zatruty.. Wtedy nie gralem w Tibie przez miesiac, zyjac w przekonaniu, ze ded zostaje w statsach na zawsze

Ale powrocilem do grania i sie niczym nie przejmuje
