Ja obecnie nie gram. Większość kart sprzedałem, ale miałem kilka fajnych kart. Jadnymi z najlepszych to oczywiście Avatar of Woe (może dlatego moje pstacie tak nazywam), i sporo innych ciekawych kart. Nie były wszstkie najlepsze ale jak się złoży talię z samego dziadostwa to można wygra nawet w drugiej turze, mój rekord to chyba czwarta czy piąta tura

. Bardzo lubiłem tą grę ale była za droga by się cały czas w to bawić.
Btw, a może tak Doom Truper? (nie wiem czy dobrze to napisałem)