Witam. Jestem w sumie nowy na Galanie i rzadko kiedy gram [ tylko w weekendy, gdy wracam ze sql ], ale i tak zdążyłem niejako odczuć na własnej skórze to, co ma miejsce na naszym servie

. Chociażby na początku, gdy byłem jeszcze na rook'u napisał do mnie Kardear, że mam hunta [ za to, że chciałem wyjść na main a postać o nicku Sid Nebula mi nie "pozwalała" i jej nie posłuchałem...]. Mieszkam w Thais i często goszczą tu Patsi i jak narazie to oni nic złego nie robią, ale osoby, które protektują, to inna bajka. Najbardziej wkurza mnie to, że nawet polacy kozaczą i cwaniakują :/ Nie mam wielu przyjaciół, ale wiem jedno, że na Polaków raczej liczyć nie mogę... Boje się nawet z którymikolwiek z nich trenować, żeby nie zostać głupio zabitym w party :/ No nic dziś zaliczyłem deda z ręki jakiegoś 35 ms za nic, a wczoraj kolo [ 30 rp ] chciał ode mnie bohy [ upierał się, że je posiadam na 15 lvl ] echh... :/ Na innych servach jakoś było lepiej, ale nie mam zamiaru od nowa grać, bo to beton...
