Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Suna
Moze nazwa tematu to sugeruje, ale mialem na mysli bardziej to czy gra moze trzymac przy zyciu osobe sklonna do samobojstwa.
|
Nie tyle trzymać przy zyciu co prowokowac do popelnienia samobojstwa.
Zalozmy, ze ktos ma niebywale problemy w szkole, w domu, nie ma przyjaciol. Jedyne miejsce, gdzie na niego nie krzycza, nie wyzywaja, nie wysmiewaja sie z niego to gra. Taki czlowiek zatraca sie w tej grze, traktuje ja jako "lepszy swiat", gdzie nikt go nie popycha, ma przyjaciol, nie jest zerem, COŚ znaczy dla innych. Takich ludzi nie należy potępiać i mieć za "debilów" (jak to ma hoom), bo tym sposobem jeszcze bardziej pogłębiamy ich rozpacz. Takim osobom trzeba współczuć i pomagać, bo bez pomocy nie poradza sobie z zyciem.
Myśle, że gra nie była głównym powodem jego śmierci, a media jak zwykle tylko szukają sensacji. Miał problemy - w zyciu, w domu, w szkole. To byly powody do samobojstwa. Brakowało mu miłości, przyjaciół, wiec szukał tego w grze. Gdy juz je znalazl ktos mu je odebral. Zabral mu to, czego tak pragnal, z czego sie cieszyl, jedyna rzecz, ktora dawala mu radosc. Najlatwiejszym wyjsciem z zaistnialej sytuacji bylo samobojstwo - skoro stracil ostatnia rzecz, ktora dawala mu szczescie, satysfakcje.
Myślę, ze bardziej nalezy sie zastanowic nad problemem - "dlaczego w grze znalazł sens zycia?". Bo byl nie kochany. Bo nie miał przyjaciół, bo nikt mu nie pomagał...