Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Wieszok
Powiem szczerze, że cokolwiek by się nie działo i cokolwiek by nie było powodem samobujstwa samobujca zawsze będzie dla mnie kretynem i tyle.
Prawdą w życiu jest to, że zawsze może być gorzej i nie ma co się łudzić formułką "gorzej już być nie może" poniewarz tylko kusimy Los (a Los to cwany żbik jest) Nawet jeśli mamy raka, hiv, wszelkieplugastwo na raz i w ogóle deprecha na maxa z mniej lub bardziej poważnego powodu lepiej już poczekać te x dni w cierpieniu i umrzeć z naturalnych (nie z własnej winy) przyczyn, bo takim samobujstwem na pewno sobie nie pomorzemy o innych już nie wspominając. (chyba, że rodzina chciwa i czeka na zasiłek) Ogólnie rzecz ujmując jeżeli ktoś z powodu gry (tibii?) popełnił samobujstwo to on nawet nie jest dla mnie kretynem, poprostu nie ma takiego słowa które by go opisały.
Z innej beczki: jeżeli rodzina widzi (słuchać co poniektóre małolaty bo to i Was się dotyczy) że z dzieckiem jest coś nie tak, spędza nadmierne godziny przy kompie, olewa szkołę, rodzinę, kolegów, życie dla grania i na dodatek nie reaguje to już jest problem. W takim przypadku trzeba i dziecko i rodziców leczyc.
|
A czułeś się kiedyś tak? Jeśli tak to wybaczam, jeśli nie to skąd wiesz? Są ludzie którym na świecie nie zostało już nic, dla czego mogło by żyć ,i wolą skrócić swoje męki. Co innego jeśli ktoś popełnia samobójstwo czytając japońskie komiksy ,czy ze ślepej miłości. Ale są ludzie którzy wiedzą, że na świecie nie ma już dla nich miejsca.