Wczoraj wydarzyła się tragedia.
Jak zwykle poszedłem spotkać się z kolegami i zaprowadzić pajęczaka do Amazon Camp.
Jak zwykle kumpel był głodny..
I wtedy stało się najgorsze...Po zjedzeniu Devil Jara oczywiście pobiegł za mną.Odsadziłem giska,zrobiłem kółko i przejąłem loota z trupa i wteedyyyy...Isara zaczęła lagować!!Generalnie skończyło się na tym że przebiegłem parenaście kratek przyjmując pajęczaka na klate,spaliłem pare vitek.....ostatniej nie zdążyłem i zostałem zjedzony przez własnego pupila
Taaa śmiejcie się,śmiejcie!!!Lurer został pożarty przez własnego kolege!!!Cholera gdyby nie pieprzony serwer(mam neo),GS najadł by się znacznie bardziej w Amazon Camp!!Bezmyślny kretyn!!Brrrr....