Zobacz pojedynczy post
stary 21-03-2006, 14:59   #632
pawlon
Użytkownik Forum
 
pawlon's Avatar
 
Data dołączenia: 31 03 2004

Posty: 490
Stan: Aktywny gracz
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Styp
Cati mi wisi co bedzie po wojnie szczerze mowiac tak jestem retired. Jestem za zalozeniem jakiejs polskiej gildi cos w stylu IS to byly czasy...

Chlopaki z wenezueli mieli powod wystapic przeciwko kondzie ktory okazal sie "pseudo kumplem" ale nie wiem dokladnie jak to bylo wiec niechce sie wypowiadac.


Pozdrawiam
w duzym skrocie:
pewien palek mial skulla, zostal za niego napadniety przez kapcoma...napisal do dwina~ po pomoc, i do paru innych tez. dwin przybiegl, blokowal kapcoma zeby tamten mogl zwiac,(kapcom zignorowal wszsytkie msg od hihg lev piszacych zeby przestal) w koncu dwin missclicknal na kapcoma w tym chaosie, no i kapcom powiedzial ze dwin go napadl..zaczal go lac i wolac kumpli.. zrobilo sie dosc goraco...ktos tam dal znac do wanosa~ zeby pomogl, wanos przylecial, nie wiem jak wyszlo ale kapcom zaczal go tez lac...ten palek od ktorego sie zaczelo zwial do dp, dwin zwial tez jakies 2 min pozniej przyleciala cala venezuela bic dwina, le sie spoznili, bo juz wtedy byl w pz, mocno szurali do wanosa, przylecial konda, zlali go kompletnie - i tu sie zaczelo to ze konad ich nie szanuje, bo venezuela powiedziala ze kapcom zostal napadniety przez dwina, chcial go zabic za attak na pats member, i ze konda i wanos przeszkodzili.. bla bla bla... jednym slowem venezuela odkrecila kota ogonem i zrobila z siebie ofiare napadu...i ze konda przeciw nim itp...i to przyspieszylo ich jakby nei bylo wczesniejsza decyzje o zdradzie. to mniej wiecej tyle w duzym skrocie bez wdawania sie w zbedne szczegoly...

btw@ to jest prawda ze patsi zrobili zasady ze nei wolno pa itp, dlatego konda przylecial na miejsce zdarzenia. za pa patsi mieli miec konsekwencje.. jak widac venezuela byla odmiennego zdania
__________________
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska.
pawlon jest offline