Moja historia
było to przed 10 minutami:
skilluje se z kumplem (ja 22 lvl skills 74/74, Kumpel 17 lvl skills 68/68)
skillujemy sobie na spiderkach w Thais. Siedzimy w spokoju około 1,5h
i zjawił się jakiś n00b 19 lvl. Nie zgadniecie jakiej narodowości - BR
mówimy mu kulturalnie "LEAVE" on do nas " NO !!!!" my spokojnie włączamy
PK mode

i atakujemy n00ba. Zjechaliśmy go do red (trudne to było, bo
tylko train eq mieliśmy na sobie) i uciekł. Na priv msg mówił, że przyjdzie
2 charem. Oczywiście nie uwieżyłem, bo mówił że ma 40 knighta. po 7 minutach
(skulle juz znikły dawno) przyszedł owy knight 40 lvl. i do nas że n00by jesteśmy.
My nie mogliśmy pozwolić na taką zniewagę i szybki ignore

. Chyba się zczaił,
zabił nam spiderki. No to "lekki wnerw, że nam popsuł skillenie" powiedzialem
kumplowi zeby go czyms zajął na jakieś 2-3 minuty. Poszedłem po EQ. mówiłem
do Niego "duel". On do mnie ok. Mówie "atack me first" on do mnie "lol" No to
PK mode i zaczynam napiepszać. On też. nie mógł się przebić we mnie. W
między czasie mój kumpel pobiegł po Eq ja już go zjechałem do yellow.
Coś mu nie szło to przebijanie się bo best we mnie był 19, w niego 60
jak już zaczął sie ewakuować krzyczał że hunted jesteśmy, a że nie chcielismy
kłopotów UHnąłem go. Myślałem że se pójdzie. Przyszło 4 jego kumpli
musiałem wezwać swoich. Wpadli ziomki myślałem że bedzie bitwa nie mała.
Powiedziałem first jego kumplom co i jak było. Oni się pytali swojego kolege
czy to prawda. on powiedział że tak.(mówiłem jak było, że zaatakowałem mu
druida bo nie chcial leave, a później go bo spidery ubil nam) jak usłyszeli
potwierdzenie od swojego kumpla to powiedzieli do mnie i kumpli " SRY GUYS"
i zaczeli napi***** tego 40 knighta

zjechali go do red i poszli. Ja musiałem
odprawić z kwitkiem ziomków żądnych krwi
PS. AHH TE BRAZYLE
