Chyba wszyscy (albo to tylko mój chory wymysł) zdajemy sobie sprawę z tego, jak ten temat się skończy... No ale wracając do samego tematu...

Nie pamiętam kto na początku rzucił hasło "elita", ale zaraz potem kilku innych użytkowników umiejscowiło się w tej elicie i zaczęło robić z siebie męczenników, walczących o porządek na forum. Męczenników, którzy musieli wyzywać od debili i poł-idiotów założycieli kolejnych, głupich tematów. Męczenników, którzy byli aroganccy i zarozumiali... a w końcu... męczenników, którzy są dla mnie zwykłymi burakami ;p Zarówno na forum, jak i na IRCu. Bo na prawdę niewielu z tej tak zwanej "elyty" potrafi trzymać poziom. Ale ci którzy ten poziom trzymają, są na prawdę inteligentnymi ludźmi, ale na pewno nie są żadną "elitą" forum. Są to użytkownicy, którzy poziomem inteligencji wystają ponad przeciętną tego forum...
Z drugiej strony mamy tą, kolejną zresztą wyimaginowaną, "anty-elitę", że tak to ujmę. Ci z kolei starają się podjąć (nierówną =p) walkę, co niezbyt im wychodzi. Gdy tylko w jakimś temacie pojawia się ta ich wyimaginowana elita, pojawiają się i oni, co prowadzi do kolejnej, bezsensownej kłótni... A więc, co tu dużo gadać, sytuacja na forum jest po prostu chora...
A gdzie w tym wszystkim jestem ja? Ja staram się być neutralny i mam nadzieję, że do tej pory nie zostałem umiejscowiony po żadnej ze stron barykady

Chociaż czytając post Hoomika, doszedłem do wniosku, że zostałem już (przynajmniej przez niektórych) wtrącony do kotła z napisem "anty-elita"... p