Temat: Wszechświat.
Zobacz pojedynczy post
stary 05-04-2006, 01:38   #16
Hegemmon
Nikt ważny
 
Hegemmon's Avatar
 
Data dołączenia: 07 12 2003
Lokacja: Amroth
Wiek: 39
Wpisy bloga: 1

Posty: 2,394
Stan: Na Emeryturze
Imię: Vetius
Świat: Secura
Poziom: 100
Skille: -1
Hegemmon ma numer GG 3030954
Domyślny

Jeśli o mnie chodzi, to obstawiałbym za teorią, która głosi, iż wszechświat się rozszerza i będzie to robił nadal aż po pewnym czasie stanie się tak rzadki, że nigdzie nie będzie na tyle dużo nagromadzonej materii, aby mogła narodzić się jakaś gwiazda. Wszystko będzie po prostu zbyt daleko od siebie, albo będzie częścią jakiejś czarnej dziury. W sumie kiedyś słyszałem, że w środku ~każdej~ galaktyki jest jedna duża i tak żarłoczna, że pochłania jedną gwiazdę za drugą (jak to dobrze, że my na peryferiach mieszkamy ), więc w tych z grubsza małoprzydatnych kulach jest jej całkiem sporo.
Cytuj:
Polecam jakieś stronki fanowskie albo stare dobre ksiązki zalegające w bibliotekach.
starych książek? hmm jeśli szukasz natchnienia do pisania s-f, albo lubisz wiedzieć co było prawdą, zanim ktoś udowodnił, że to prawdą nie jest, to stare książki są dobre. Ja bym jednak polecał jakieś nowe wydania -.-' a jak wiemy, w bibliotekach o nie trudno.

Cytuj:
Ja raz czytałem w pewnej ksiązce, ze wszechświat jest jak balon... narysujmy tam kilka galaktyk i zaczniłmy w niego dmuchac. Co się dzieje? Balon (wszechświat) się powiększa i zwiększają się odległosci między galaktykami... Ale jesli zbyt duzo będziemy dmuchac to balon pęknie i to samo moze się stac z wszechświatem... ale to tylko jedna z kilkusetek teorii XD
jeśli chodzi o teorię "wszechświat pęknie tak jak nadmuchany za bardzo balonik" to uwarzam ją za trochę lipną, bo aby ona była prawdziwa, to potrzebne jest coś więcej, niż materia i jej rozszerzanie. Potrzebna jest też materialna ściana, która wytacza granice. W przypadku wszechświata rozszerzanie raczej nie wywołuje żadnego rozciągania (poza rozrzedzaniem samego siebie), gdyż poza rozszerzającej się materii (w wypadku balonika chodzi o wdmuchiwane powietrze) jest tylko pustka- balonika nie ma.


Cytuj:
Sa naukowcy wierzący że to antymateria sprawi że wszechświat zacznie się kurczyć jednak i tutaj doświadczenia wykazały że nawet jeśli ona faktycznie istnieje to jest jej za mało do zatrzymania tego procesu
jeśli mnie pamięć nie myli, to antymateria na prawdę istnieje, albo przynajmniej istniała. I nie mam tu na myśli świecącego metalu z komiksów. Prawdziwa antymateria, to odwrotność materii, czyli jest to zwykła materia, tyle że o odwrotnym ładunku energetycznym.

Jedna z teorii głosi, że w chwili wybuchu powstało mniej więcej tyle samo materii co antymaterii. Kiedy materia i anymateria się zetkną, to wychodzi na zero, czyli mamy tu do czynienia z tak zwaną anichilacją ( nie taką Tibijską ). Po kilku chwilach od wielkiego wybuchu w wyniku anichilacji "zniknęła" większość materii i antymaterii a z resztki, która pozostała zbudowani jesteśmy my .

Tak więc jeśli antymateria działa destrukcyjnie, to nie odpowiada ona za kurczenie się świata, tylko za to, że jest go coraz mniej, tylko, że gdzie jest antymateria?


za granicę wszechświata nie da się polcieć statkiem, gdyż tą "umowną" granicę, wyznacza najdalej wysunięta część wszechświata, wiec jeśli statek będzie leciał szybciej, niż rozszerza się wszechświat i zacznie wyprzedzać najdalej wysunięte jego cząstki, to atom będący czubkiem iglicy tegoż wachadłowca będzie wyznaczać granicę wszechświata
__________________

I shall strike down upon thee with great vengence and furious anger,
those who attempt to poison and destroy my brothers.
And you will know my name is the LAW
when I lay my vengence upon thee!

Ostatnio edytowany przez Hegemmon - 05-04-2006 o 01:43.
Hegemmon jest offline   Odpowiedz z Cytatem