Temat: Grafika 4d
Zobacz pojedynczy post
stary 16-04-2006, 11:29   #40
Tana
The Witch
 
Tana's Avatar
 
Data dołączenia: 14 05 2004

Posty: 599
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Przytocze tutaj czesc pracy pana Piotra Szymczaka, w ktorej dosc zwiezle opisane jest zagadnienie wymiarow. Ot, wszystko co do tej pory wiemy

Ostatnio fizycy przychylnie patrzą na tak zwana teorie M.
Według teorii M (teoria wysnuta przez Edwarda Wittena), przestrzeń nie jest wcale trójwymiarowa, ale ma aż dziesięć wymiarów (jeśli do wymiarów przestrzennych dodać czas, daje to w sumie 11-wymiarową czasoprzestrzeń). Wydaje się to co najmniej dziwne, bo w końcu codzienne doświadczenie mówi nam, że przestrzeń jest trójwymiarowa. Przy kupowaniu szafy oprócz ceny interesują nas trzy liczby: szerokość, wysokość i głębokość, a nie dziesięć różnych wymiarów. Ten zarzut M-fizycy odpierają twierdząc, że niektóre wymiary są bardzo mocno ściśnięte, tak że widać je tylko na niezwykle małych skalach odległości, niedostępnych w codziennym doświadczeniu, takim jak kupowanie szafy.
Dobrym przykładem jest strona wyrwana z książki lub - jeszcze lepiej - płachta gazety. Jeśli patrzeć na nią z dużej odległości, wyda nam się dwuwymiarowa, posiadająca jedynie długość i szerokość. Przypatrując się jej z bliska, zobaczymy jednak, że oprócz tych wymiarów kartka czy gazeta mają małą wprawdzie, lecz określoną grubość.

Być może tuż obok nas, oddalone dosłownie o milimetry, istnieją inne wszechświaty, tyle że...w innym wymiarze
Fizycy dopuszczają też możliwość, że jeden z dodatkowych wymiarów przestrzeni nie jest wcale tak mocno zwinięty jak pozostałe. Nie możemy go jednak zaobserwować, bo jesteśmy niejako przykuci do naszej płachty i nie możemy wysunąć z niej głowy, by zobaczyć, że w gazecie istnieją też inne strony - wszechświaty, od których może dzielić nas mniej niż milimetr, tyle tylko że... w jedenastym wymiarze.

Mimo że jesteśmy przykuci do naszej płachty, czy - jak mówią fizycy - brany, możemy pośrednio poczuć obecność drugiej płachty właśnie jako pojawienie się ciemnej energii w naszym Wszechświecie. Są i bardziej radykalne wizje, na przykład teoria mówiąca, że Wielki Wybuch, od którego rozpoczęło się rozszerzanie naszego Wszechświata, został wywołany przez kolizję naszej brany z inną, która najechała na nią w jedenastym wymiarze.
Źródłem odpychającej siły odpowiedzialnej za przyspieszenie rozszerzania się Wszechświata byłoby wtedy oddziaływanie między naszą braną a sąsiednią. Prawdopodobny jest też Wielki Krach, który da początek nowemu Wszechświatowi, gdy w dalekiej, dalekiej przyszłości obie brany znów o siebie uderzą.
Na razie mimo mnogości uwodzicielskich teorii jest jednak trochę za wcześnie na snucie przypuszczeń o losie Wszechświata, ponieważ dla zrozumienia przyszłości musimy najpierw dokładniej poznać przeszłość. Za pomocą potężniejszych teleskopów przeanalizować światło jeszcze większej liczby supernowych i innych dalekich obiektów, by ustalić, jak zmieniało się w ciągu miliardów lat tempo rozszerzania Wszechświata i czy ciemnej energii niegdyś było więcej, mniej czy tyle samo co teraz.
Nowe teorie, by nauka miała z nich pożytek, powinny nie tylko wyjaśniać to, czego dotychczasowe nie umiały. Muszą przy tym stanowić spójną całość i wytrzymywać porównanie z doświadczeniem.
__________________
.

Tana jest offline   Odpowiedz z Cytatem