No to ja raz biegałem po pokoju, okno było otwarte, była tam metalowa, bardzo ostra futryna i nagle w nią przyrżnąłem. Ojciec mnie chwycił, zabrał do wanny, zatamował krew, spłukował litry krwi z wanny i sobie żyłem dalej. 
Do dziś mi w tym miejscu włosy nie rosną na głowie, ale mam długie i nie widać. 
 
Siedziałem nad jeziorem i chciałem zejść na dół bo fajne kwiatki rosły i chciałem pozrywać. No i się pośliznąłem, wpadłem do wody, zacząłem się topić, przybiegł mój ojciec i mnie wyciągnął. 
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				TERMINATOR BYŁ METALEM!!! 
			 
		
		
		
		
	 |