Szczerze powiedziawszy tez dobijaja mnie tego typu odzywki, ale najlepsza sytuacja w ktorej uczestniczylam toczyla sie na mino kolo Bear roomu. Dwie dziewczyny (polki) zabily mi minosa wiec zaczelam sie narzucac. Jedna miala 4lvl a druga 2 (nie wiem jak zdolaly go ubic no ale dobra...). W pewnym momencie ta z 4lvl nie mogla mnie 'sluchac' i zaczela mnie straszyc swoim rzekomym chlopakiem, Archer de'sade (66lvl Pandoria). Ja oczywiscie zaczelam plakac ze smiechu po tym jak laske zgasilam faktem ze jestem rookstayerka (nawet nie wiedziala co to

). Polewka byla niezla, i w sumie czesto zdarza mi sie podobna sytuacja. Poki co doszlam do 16lvl bez podcinania sobie zyl i tak dalej bede dazyc (Deejay Chaos strzez sie, hehe



).