Ja sie zaczolem intersowac tą grą zanim ją jeszcze ZOBACZYLEM. Gdy zaczął sie rok szkolny to odrazu moi qmple zaczeli gadac o tibi. Z prezyjemnoscia ich sluchalem, ale nie moglem w nia grac bo jeszcze nie mialem stałego łącza. Gdy tylko zalozyli mi łącze uruchomilem tą gre i sie w niej zakochalem. Pożniej mialem dluga przerwe, ale znow wracam i z pewnoscia nie odejde. A co do samej gry to kocham jej prostote i ludzi bo naprawde sa skurw.....(szczegulnie chodzi mi o Brazylijczyków), ale znajduja sie naprawde ludzie ktorym sie ufa i pomaga. Np moj qmples sie ozenił w Tibi, a teraz mysli nad byciem w Realu z tą osobą. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie Tibia to nie tylko skille, exp i lagi, ale tez łzy( a zdazały sie), smutek, ale tez radosc i przyjemność.
|