Na moje szczęście moja przygoda z tibią zaczęła się gdy już byłem pełnoletni,i dlatego ta gra jakoś nie za bardzo ingerowała w moje rekacje

Zawsze kiedy ginąłem nie czułem złości tylko... hmmmm.... jak to powiedzieć.... narastała we mnie taka chwilowa niechęć grania w tą grę o!
