Zobacz pojedynczy post
stary 03-05-2006, 19:07   #461
MasterGos
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 31 12 2005
Lokacja: Kamieńsk
Wiek: 37

Posty: 23
Imię: Mastergos
Profesja: Knight
Gildia: --------
Świat: Hiberna
Poziom: 36
Skille: 75/76
Poziom mag.: 5
Brak ikony

Jak mnie ktoś dedzi to zawsze ma przerwę 1-2 miechy by dojść do siebie psychicznie. Człowiek spędza na skillowaniu wiele godzin a tu dedasz i wszystko od nowa -.-

Akcja1
Jestem w kazzo wbiłem sobie 15 lvl skille 55/55. Widzę white skull na 14 lvl sorek nikt go nie rusza więc pewno jakiś gość bił kogoś za coś tam.
Pisze ze chce test hita on się zgadza walnąłem go 3 razy. Po 5 sek on do mnie bie z wanda. Po 1 min szczaiłem się ze to nie żaden lagg jak pisał ani jego test hity tylko chce mnie zaj.... . To ja na niego biłem się tak 3 min(cholerna exura gran). Już nie ma many i koleś 55lvl knight zaczyna mnie okładać(jego przyjaciel -.-). Ludzi prze depo nawet palcem nie kiwili by pomóc -.-.

Ale ta akcja to moja wina bo mogłem to przewidzieć.

Akcja 2(prawie powtórka 1)
Mam już 27 lvl i skille 65/65. Idę do dp gdy nagle spostrzegam druta goniącego za kilkoma newbie. Poczułem że trzeba im pomóc. Wiec za biegnę i bie gościa (20 lvl). Hp schodziło mu szybko ale mijał kilka manasów wiec często się uh-ał(czar). Pogoniłem go za miasto i już mijałem go wykończyć gdy nadbieg 68 lvl sorcer. Przeżyłem jakoś powrót pod dp ale oczywiście nie mogłem wejść do PZ -.-. 0 uh 20 hp koleś staje każe zapłacić za życie armorem stojmy tak 3-4 min nie mogłem się ruszyć ze strachu "może jeszcze nadejdzie odsiecz"(pomyślałem). Niestety przyszedł ten 20lvl drut i mnie dobił z SD. Straciłem armora -.-.(ironia?!)

Dlatego nienawidzę ludzi którzy myślą że cała tibia jest ich bo mają "plecy".

Te dwa zdarzenia zapadły mi na pamięć. Może nie potrafię się uczyć na własnych błędach albo po prostu mam pecha.

Deser
Akcja 3
Jeszcze 5 godz. do roku 2006. Nie mijałem gdzie pójść więc zostałem w domu i ciorałem w tibie z qmplami. 4fun zrobiliśmy małe party na dachu w carlin(był o tym temat i ss opcja szukaj). Bawimy się świetnie gdy podchodzi polka (przez małe, bardzo małe "p" ) i niszczy wszystko. Naturalnie 2 godz. roboty poszło się (wiadomo co). Próba zabicia go niepowiodła się skull w mieście z małym lvl to ded z mjesca. Dopiero 2 raz go zabiłem. Uciekłem do kolegów ale jakiś j.. sorcer się uczepił . Nie chciałem go bić koledzy mnie leczyli ale co to da jak taka menda się przyczepi i jeszcze ironicznie uśmiecha. Był sorkiem i bił z wanda. Jak się wiozłem za niego to zaczął uciekać. Koło schodów wchodził i schodził. Koledzy pisali "stop" itp teksty ze to była pomsta ale on na to tylko "". W końcu dednołem.

Już się tym tak nie martwię bo koleś to noob. Ja mam już 26 lvl(obecnie) on 14 lvl.
MasterGos jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.