Zacznę od tego, że to mój pierwszy post na tym.... ekhm forum. Starałem sie regularnie czytać co tutaj wypisujecie i ogólnie traktuję to jak wejsćie do piaskownicy.
Przykre jest, że większość osób traktuje tą grę na poważnie, ubliżacie sobie na okrągło aby udowadnić kto jest madrzejszy i kto ma racje. A racja jest jak prawda - leży po środku.
1/4 ludzi w Wanted to moji dobrzy kumple (mam tu na mysli stary trzon na nie jakiś noobow co dolączyli w ostatnich miesiacach), przeszlismy razem wiele i nie żaluję czasu jaki spędzam przy tej grze. Dla ludzi takich jak Urbex czy Drago zawsze bede mial respekt, nieważne w jakich gildiach jesteśmy.
Odnośnie płacenia itp.
Wszyscy wiemy kto zapłacil z DoF, jednak mało osób wie ilu np. noobow z wanted academy ucieklo w popłochu, płacąc przy okazji. Oto co się działo gdy po nich "wpadałem": nawiewając krzyczeli ze juz wychodza z gildii itp tylko aby nie zabijać

Może to mało istotne ale bądźmy obiektywni.
Co do paru ludzi i ich wypocin jakie zostawiają tu codziennie, niczym pies gówno w parku.
Nie chce mi sie przewijać strony w poszukiwaniu nicków, jedyne co mi przychodzi do glowy to koleś o nicku Iscecross. Nawet na oficjalnym forum zgrywa mistrza który wie wszystko. Generalnie panuje tu taka zasada - "im mniej masz do powiedzenia, tym wiecej piszesz"....
Nie ma to jak 15 latek w Wanted Academy który stoji ze skullem pod depo i atakuje wszystkich (wszystkich - tzn. niższe levele). A taką dzieciarnią jak wiemy wanted academy jest przepelnione.
Co do reszty "elity".
Zrób maly rachunek sumienia. Masz np. 100lvl, od cholery kasy w dp, jestes w Wanted... czyli we własnym mniemaniu jesteś bogiem. Jednak pomyśl też o tych wszystkich ludzaich (>50 lvl) którzy przestali grać na azurze przez ciebie... Ilu ich bylo? napewno wiecej niz masz tych swoich "lojalnych przyjaciół". To nic wielkiego mieć duży lvl i robić, PA, wierz mi. A ilu ownerów grało Twoim charem? Nie będę tu wymieniać imion.. ci których to dotyczy doskonale wiedzą o co chodzi

Ja osiągnęłem swój poziom całkowicie samemu, bez niczyjej pomocy, ani bez chociażby 1gp ściągniętego od bogu ducha winnego nooba... I jestem z tego dumny, to jest dopiero osiągnięcie. W dp mam kasę za którą moge sie wykupić i jeszcze by wystarczyło na wykupienie paru kumpli, heh
Jednak po co mi to? Osiągnęłem już wszystko co chciałem. Poznałem przawdziwych przyjaciół. Łączy nas przyjaźń a nie mój level, tak jak jest w przypadku wielu z Was...
Dlatego właśnie czuję się zwycięzcą.
A frajdą jest dla mnie to, że gdy w nocy wracam do domu po cieżkiej robocie, dziewczyna już śpi, mogę się zalogować do gry. I w jednej chwili kilkadziesiąt dzieciaków mnie exivuje i rozpoczynają sie ucieczki z larv do Ankh depo.
Pozdrowienia:
Horrigan/Michael