Ja tam raz wkurzony bylem, ale rodzice mnie po chleb wyslali bylo cos kolo 15 wiec raczej wiedzialem ze nie bedzie chleba ale jak mus to mus
no i z kumplami idziemy i ja wchodze i sie pytam:
-Dzien dobry, jest chleb?
-Tak ale stary, ze wczoraj - mowi ekspedientka.
-Aha.....To dobrze

- powiedzialem i wyszedlem
Nawet sie nie skapnalem, ze to powiedzialem ale kumple maja smiechawe do dzis
Fajny numer jest jak sie wchodzi do sklepu i do sprzedawczyni:
-Dzien dobry czy moge doniesc 10 gr??
- Tak oczywiscie
-To poprosze paczke zapalek
Smiechawa jest po pachy


POLECAM
