Hmm... z takich kultowych to Tolkien, a w tej chwili można też zaliczyć Sapkowaskiego (aż dziw, że nikt go do tej pory nie wymienił :/ )
Poza tym ostatnio zaczytuję się w tomy Jakuba Wędrowycza jaśnie szanownego A. Pilipiuka

Suuuuuper

(Dla niewtajemniczonych to przygody 80 letniego alkoholika-wiejskiego egzorcysty amatora w czasach późnego PRL i dziś

. Troche fantasy, troche sf... Polecam =) )
Aaa... kagan mi przypomniał

- Sługa Boży, Młot na czarownice, a miecza jeszcze nie wysępiłem od kolegi
