Dzieki rada jest swietna! Naprawde działa.
A oto moje dedy po ktorych powrot do tibii byl prawie niemozliwy.
1. Ded byl przed chwila. Spokojnie sobie ide do dp. po chwili koles (Szpon Rozpaczy - Iridia) mowi rook me plx. J ase mysle ok. kolo ma 8 lvl wiec jak cos to mnie nie zbije. A wiec ok ide do dp schowac cos (niepamietam co) no iw racam. Biore join i go wale. Chlopak zaczal uciekac. To bylo bardzo podejzane i wtedy.... boom boom (grupa ludzi) jak uciekam blokuja mnie wiec exura gran wdysoatejs ei z kola partowcow i exura gran i tak ciagle doszlem do skrzyzowania i widze tylko napis "You are dead". Stracilem steel helmet i 15 lvl i pare drobiazgow z bp ( w tym klucz do ghoul questa). Wtedy weszlem na tibia.pl biore forum whcodze na temat i czytam posta nieugietego. I mys;le sobie on ma ku**wa racje! Najgorsze bylo o ze zrobil to POLAK! tak to ejst straszne, ze w Polsce sa tacy.
2. wreszcxie uzbieralem 7k (to stara postaci - knight) ide kupic sobie crusader helmet. jest moj kochany upragniony! No wiec ide z nim poskillowac (jako knifht milem strasznie beznadizjene skille -18 lvl i ledwo 40 na 39 mam) MNysle se wreszcie se poskilluje na slimach no iwec ode. Po drodze jeszce roty. Pomyslalem se to odrazu na nich troche poskilluje i pojde sobie zrobic cos do jedzenia. wracam patrze a ja siedzepod drabina na fire fieldzie. czerowne hp wiec zrem odrazu mieso i biore exura ciagle i ptrze i buh buh leca atakiz rozdzki i ded. Jak latwo sie domyslisc muj cruysader helemt poszedl sie pier*****lić. nie siadlem do tibi ponad misiac po czym wrocilem. i stracuilem cale konto. shackowlai mnie.
to na tyle :
