Wczoraj o 15:00 poszedłęm na to do kina w olsztynie (alfa rlz) i mam mieszane uczucia:
- przygłupawe monologi, czsami nawet monotonne
- mała charakterystyka bohaterów
- jean reno jako komisarz
- kryptocośtam (zaszyforwana wiadomość w środku pudełka z jakąś cieczą dzięki której wiadomość może się rozwalić jeśli e urządzenie zostanie źle otwarte itp.) w książce ta "zabaweczka" była inna
+ tom hanks jako lagdon
+ fabuła
+ jak byli w domu leigha, i rozmawiali o graalu, i o obrazie da vinciego "Ostatnia wieczerza"
+ ten mnich sylas rox0r
|