Hehe...pamietam jak na Rooku ,,zdobylem'' sworda (tak, tak, zwykly sword), bylem wtedy taki szczesliwy i dumny

...jednak nie cieszylem sie nim dlugo...pewnego dnia zginalem

, byla to moja pierwsza (niestety nie ostatnia...) smierc w Tibii...oczywiscie pech chcial, zebym stracil moja ukochana bron...ale wyszlo mi to na dobre...kupilem sobie ,,poteznego'' Carlin Sworda!!