Jak ja zaczynałem moj kolega miał lvl 5 a dwaj inni ponad 30lvle to byli dla nas wielcy guru balismy sie ich.
Pamietam moja peirwsza psotac i motyw jak zawsze chodzielm na trolle blisko -d-bridge tam jest quest z mino magiem i sie balem tam schodizic zeby mnie eni zabil albo jak sie uciekalo przed nim xD
Druga historia to wychdoze keidys z troli a tu GS nie mineła 1 sekunda i juz deda mialem

jeszcze ten tsary gs ciemno na dworze pelen MROK!! xD
mialem potem druga postac i moj koelga tez zrobilismy on 20 lvl a ja 16 Ja sorc on knight i poszlismy zajebac mino maga xD który nas zabijał ciagle

za peirwszym razem ja starcielm pare gfb a on pol bp of IH xD
A za drugim on dednął xD Zgadzam sei z niektórymi , że keidys tibia miałą klimat tearz to juz jak bije te potworki nie mam tej podniety co kiedyś.
Edit:
I jeszcze keidys jak zoabcyzlem Huntera prosilem zeby mnie nie zabijal a Wild Warriorowi oddalem gp bo myslaem ze ten i ten potwór to gracze xD