Opowieść ta mówi o 2 moich kolegach ze szkoły. No więc cała nasza szkoła gra na Serwerze aurea. Pewnego dnia moj kumpel dość nieporadny koleś poszedł na gobliny. Oto romowa jego z moim drugim kolegą: (coś mniejwiecej tak)
Kumpel 1: siema
Kumpel 2: siema gdzie jestes??
Kumpel 1: na goblinach
Kumpel 2: ale na których??
Kumpel 1: no na tych zwykłych
Kumpel 2: ale gdzie??
Kumpel 1: NO NA GOBLINACH!!
Kumpel 2: ale tam w jakimś Hills??
Kumpel 1: co??
Kumpel 2: (nerwy mu puściły) a minoles juz mostek
Kumpel 1: jaki mostek
Kumpel 2 juz niezle wnerwiony wkoncu go odnalazł i żeby sie zamścic za te nerwy zaczął go rypac a tamten ucieka w strone Wild Warrior` gdy juz tam dobiegl zadowolony ze jakis player o nicku "Wild Warrior" tam jest i go wyratuje zaczął krzyczeć "HELP!!!" a gdy one go zaatakowały wkoło powtarzał "plx no kill!!!". GGdy udało mu sie uciec z tej piekielnej pułapki podczas ucieczki krzyczał (tj. pisał) "HAHAHA nooby we 4 mnie goniliście i nie daliście mi rady" a gdy do szkoły przyszedł z nowiną że spotkał 3 takich co mieli taki sam nick

beka była w całej szkole