Moje poczatki tez byly niezle. Na poczatku kolega powiedzial mi co to tibia ( poznalismy sie na wakacjach) No i zrobilem postac na isarze. Don Spector

Mi szlo wysztko dobze nauczylem sie wychodzic po drabinie szybko tylko kiedys wpadlem do dziury z bugami i nie moglem wyjsc jednak po jakims tam, zalogowaniu obudzilem sie w swiatyni , myslalem ze ded ale to teleport byl. No wiec po 2 tygodniach wyszedlem z rooka ale bylem noob bo mialem skille 27/27 i long sworda i myslalem ze jestem master a jak kolega dal mi serpent sworda to nie nosilem go bo balem sie ze strace

Jednak pozniej poszedlem z kolegami na inferne no i z roka wyszedlem w 4 dni boadajze.