Wczoraj zsummonowałem dwa fire devile i trochę sobie poexpiłem na mino archerach, ale potem zobaczyłem, że coś dziwnie ubywa życia devilkom, więc myślałem że ktoś niewidzialny je atakuje, chciałem napisać "?" ale wyszło mi "_" jak to zwykle się w Tibii robi -.-
Więc chciałem się wylogować, żeby już normalnie napisać "?", że może ktoś mi da spokój, ale sobie przypomniałem, że mi summonki znikną, więc zaatakowałem jednego (mam różdżke ognia, więc nic im nie robiłem), myślę sobie, że szybko wrócę do gry i nic mi się nie stanie, a devilki nie znikną... Wyszedłem z gry, pół minuty poczekałem, bo mi głośniki zatrzeszczały, co spowodowało wywalenie mnie z sieci -.- loguje się... kobieta lekkich obyczajówa, świątynia! uwielbiam jeść bananyany skobieta lekkich obyczajówysyn mnie zabić musiał, bo się zorientował że wyszedłem z gry! Oczywiście obietnice "Nie gram w grę pouwielbiam jeść bananyaną już więcej" itp - normalka jak zwykle po deadzie

Potem sobie myślę, poznam chociaż nick s*****ela, wszedłem na tibia.pl, wybrałem nick jakiegoś usera wchodząc na tibia.com (inaczej nie umiem tam wejść

) wpisuje nick... Zabity przez fire devile -.- Zaraz mnie oświeciło, że fire devile za mną chodzą, atakowany firek się do mnie przysunął, a drugi zaczął walić ogniem, zabijając mnie

Już wcześniej prawie nie zginąłem, gdy devile atakując cyklopa zjechały mi HP do czerwonego poziomu - dziwiłem się później, że moje summony też mi mogą obrażenia zadać... Jak ja mogłem tego nie przewidzieć...?
I czemu ja na 24/5 lvlu wciąż jestem takim nOObem?
Inny przykład mojego noobostwa z ostatnich dni - zmieniłem się w trolla, żeby jakiś low lvl mnie zaatakował, zaatakował 10 lvlowiec, mówi "sorry", ja oczywiście uradowany, atakuje, fire field, walę z różdżki, ale typ zaczął uciekać, a mnie przyblokowały inne trolle które z założenia miały mu uniemożliwić ucieczkę -.- Goniłem go, ale zdążył się wydostać na powierzchnię, zdążył dobiec pod bramę Thais, ale i tak zniknął mu już white skull i po ptakach -.- Jeszcze ktoś napisał "lol" jak go goniłem - no bo 25 lvlowiec goni 10 lvlowca - mimo że ten ma czaszkę - a gdy spotkałem red skulla z 15 poziomem to nic mu nie robiłem, albo jak przez przypadek mnie jakaś dziewczyna rąbnęła zaklęciem walcząc z white skullem - w obydwu przypadkach była dogodna sytuacja żeby ich zabić, ale nie zrobiłem tego, a tutaj wrobiłem biednego newbie, chamsko go zaatakowałem i mi uciekł -.- Upomnienie od bogów? -.-
Ehh, czy ktoś z was miał/ma jeszcze takie jazdy na 25 lvlu? Bo na takim poziomie to już raczej nie jest się początkującym
