Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Pan Klocek
Nie za bardzo rozumiem po co ten temat ale przynamniej pokazuje wszystkim ze Newbe moze NIE BYC NOOBEM. Szkoda ze nie ma wiecej takich graczy :/
Jestem za wprowadzeniem zakazu grania w Tibie osoba przed 15 rokiem zycia 8o :D ;) :p :joke:
|
Nie rozumiesz po co ten temat? A rozumiesz sens istnienia "takiego czegoś" jak forum
dyskusyjne? Mamy zakładać tylko takie tematy, które są zrozumiałe dla Ciebie lub też same poradniki? ;-)
A z tym noobstwem, widzę sam, nawet na tym forum, jak na bardzo różne sposoby ludzie rozumieją to słowo. Dla przykładu, dla jednych zapewne, co wynika z ich wypowiedzi, jestem newbie, ale pewnie dla innych - noobem (np. dla osoby zacytowanej poniżej), bo nie kupiłem pacc'a, nie poznałem kolesiów z wysokim poziomem, czy też sam nie mam wysokiego poziomu, a choćby dlatego, że jedna z moich postaci ma zamiar być Rookstayerem. Dlatego postanowiłem w ogóle nie reagować na to, że ktoś mnie określi jako noob. Po prostu - całkowita ignorancja. :-)
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Stożek
Jesli ktos kto ma 30+lat lubi takie gry jak Tibia ma zamiar grac jako rookstayer na HArmoni to nie moze byc normalne, oj nie moze...
|
Wiesz... nie wszystko to, co Tobie wydaje się normalne - takowym wydaje się też innym. I odwrotnie.
No i właśnie... :-/ Takie nastały dziś czasy, że wystarczy tylko wyciągnąć trochę kasiory, potem poznać i zakumplować się z wpływowymi znajomymi, potem uruchomić bota, który w tydzień zrobi za nas wymagany poziom i dopiero wtedy czeprać przyjemności z gry... :-/
Nie, proszę Ciebie, ja jestem jeszcze z pokolenia tych ludzi starszej daty, którzy widzieli całą w tym przyjemność, aby pomalutku dochodzić do sukcesu w grze, nie pomijając przy tym żadnego, nawet najbardziej subtelnego aspektu tej gry. Nie imponują mi ani pieniądze (tak jak i w świecie realnym), ani znajomości. A wszelkie misje lubię wykonywać albo sam, albo z moim najlepszym kumplem, który myśli podobnie jak ja.
No, ale gusta są kwestią nie podlegającą dyskusji. ;-)
Pozdrowienia dla Was - nie bierzcie aż tak do siebie tego co tu piszę. ;-)