Aight, padłem za "planowanie" wojny. Poprostu Szkodi się rozpędził ale spoko ale potem było wyjaśnione i mnie przepraszali. I to fakt że 2-3 dni przed śmiercią byłem jeszcze w Pats ale odeszłem bo nie zgadzałem się z PA i skullhuntingiem, których nadal nie akceptuje. Inva do UB dostałem chyba odrazu po śmierci. A co do pomocy to uratowali moje "dobre imie" Styp i Corlic. (Lord Anarchist chyba nie bo był zajęty i nie chciało mu się czytać naszego pięknego forum na tibia.pl : D)
|