1.W Tibii, poza nielicznymi wyjatkami NIE MA QUESTOW. Questem nie jest zabawa polegajaca na zabiciu N>2 potworkow i otwarciu ( albo i nie ) skrzynki ktorej ( chyba ) bronily. Quest ma byc zleceniem od npc, uzupelnionym ( bo przeciez nie na zasadzie 'ty zabic to i to, one bronic nagroda' ) jakims elementem historyjki. To jest podstawowa sprawa jaka trzeba zalatwic, zeby Tibia na powrot uzyskala jakikolwiek klimat RPG. I nie ma to dzialac na zasadzie lazenia po wszystkich npcach w kazdym miescie i zadawania 356 pytan z 574 slowami, ktore moga byc kluczowe do otrzymania danego questa. W kazdym normalnym RPG to npc zaczyna rozmowe i proponuje zadanie. Czy to jest az tak trudne do zrobienia ?
2. Ciekawe, ile nieodkrytych questow wiaze sie z 469 ? Albo z mwallami w EF ? I znowu, ksiazki, przynajmniej te, ktore przeczytalem, nie daja na ten temat zadnych ciekawych wskazowek, a wypytywanie wszystkich o wszystko nie ma sensu ( pow. wyzej ).
3. Bazyliszek to imho slepy punkt, wrzucony do jaskinii dla ozdoby. Jesli daloby sie z nim pogadac to byloby to idiotyczne z punktu widzenia historii zawartych w niektorzych ksiazkach.
4. Horned helmet, DSL, demon legi, TH ( poza ostatnio zdobytymi z Orsha ) to pozostalosci po _dawnych_ questach, w wiekszosci od jakiego czasu nieaktywnych, wobec tego na pewno do obecnych "jeszcze nie odkrytych" na pewno sie nie zaliczaja.
|