Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Thero
Wieszok, podałeś jeden argument: gry. Czekam na więcej i proszę bez postów typu Mateka Uciekaido bo ja wcale nie napisałem, że Linux jest lepszy według mnie do użytku domowego tylko chciałem rozwinąć dyskusję nt. funkcjonalności Windowsa i Linuska, no ale jeżeli taki Matek nie musi argumentować swojego zdania to cóż...
|
Ok, prosze cie bardzo. Sprowokowale mnie.
Po pierwsze i najwazniejsze: BEZPIECZENSTWO
O tak! Wlasnie obale jeden z najwiekszych mitow systemow linuksowych. Ich jakze wspaniale, wychwalane bezpieczenstwo. A ja wam mowie: o kant dupy mozna rozbic te stwierdzenie. Jak ktos chce mnie zjechac, zrobcie test. Dajcie dla przecietnego uzytkownika, ktory nie ma duzego pojecia o kompach, ale ktory na nich pracuje dwie platformy: windowsowa i linuksowa. Ja tak kiedys z kumplem zrobilem. I co: w ciagu 15 minut udalo nam sie zainstalowac rootkita, pomimo tego, ze ofiara widziala i WIEDZIALA co chcemy zrobic. Nie potrafila sie obronic ani na linuksie, ani na windowsie. Jaki z tego wniosek? Ano taki, ze prawdopodobienstow wlamania na obie platformy jest takie same. Odsetek wlaman na linuksy jest mniejszy z dwoch powodow: liczba uzytkownikow linuksow jest o wiele mniejsza niz windowsow w zwiazku z czym latwiej znalezc kogos nieodpowiezdialnego. Drugi powod: z reguly uzytkownicy linuksow maja wieksze pojecie o bezpieczenstwie niz uzytkownicy windowsow. I nic z tego, ze laty sa czesciej wydawane niz na winach, nic z tego ze wszyscy bebnia, ze lin jest bezpieczniejszy. OBA systemy sa tak sao bezpieczne.
Nie mowiac juz o tym, ze wlamania na WIN dzieja sie z tego samego powodu co wlamania na LIN, zaniechanie aktualizacji.
Po drugie i troszeczke mniej wazne: WSPARCIE TECHNICZNE.
O tak. Tego co mi brakuje w systemie linuksowym. Rozwiazania kazdego problemu musze szukac w necie: google, grupy dyskusyjne itp, itd. A ja najzwyczajniej nie mam na takie pierdoly czasu. Bo w ciagu 1h przeznaczonej na poszukiwanie rozwiazania (niekoniecznie wlasciwego) moge zrobic miesieczna statystyke badz cokolwiek innego. W M$ jest tak, ze dzwonie do nich, podaje dane i numer licenji i po 15 minutach mam rozwiazanie problemy. Czasami, jak problem jest powazny, pomagaja mi po 24h. Wiec czas reakcji jest ok. W distrach linuksa, ktore mozna kupic w kioskac (mandriva?) chyba jest jakies wsparcie tez, ale nie znam nikogo kto by korzystal, wiec sie nie wypowiadam.
Po trzecie: WSPARCIE PRODUCENTOW:
Mowcie sobie co chcecie, ale ja nie chce znowu marnowac czasu na zainstalowanie troche tanszego sprzetu ktory posiadam, a do ktorego nie dostarczono sterow pod linuxa. Wygoglanie tychze tez zajmuje troszeczke czasu. Sterow do mojej karty muzycznej producenta klasy B nie znalazlem do dzisiaj, i z pewnych zrodel wiem, ze ich wogole nie MA. A w WinXP sa domylsnie. Nie wlozylem nawet plytki, zeby muzyczka grala.
Po czwarte: PRACA:
No ba. Poprzegladajcie sobie ogloszenia. W 60% pojawiaja sie stwierdzenia: wymagana znajomosc pakietu biurowego MS Office i systemu Windows. Oczywiscie, mam nadzieje, ze to bedzie szlo w strone darmowych pakietow i systemow, ale w dniu dzisiejszym palme pierwszenstwa ma jakze nielubiany M$. I NIE - ta sytuacja nie zmieni sie zbyt szybko. Kiedys chcialem swoj urzad przystosowac do pracy w systemie Linux (Ubuntu koknretnie) - ale koszta sa OGROMNE. W firmie, gdzie pracuje 20 pracownikow wynisloby to 40.000 zlotych, czyli 1 i 1/4 moje ROCZNEGO budzetu.
Po piate: LATWOS INSTALACJI.
Jakies komenty. Instalacja w dobres dystrybucji linuksa dalej jest nieprzyjazna dla uzytkownika. Oczywiscie, mozna probowac instalowac Ubuntu badz inny shit typu Mandriva, ale wtedy moge parafrazowac pewne powiedzenie "Ubuntu sluzy do przegladania sieci z twojego komputera i twojego komputera z sieci".
Mam pisac dalej? Godzinami tak moge.
PS: Wiecie - ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego jak bezpieczny, jak przyjazny i jak fenomenalny jest system oparty na jadrze linuxa. Nie wyobrazam sobie pracy na innym serwerze niz ten oparty na Debianie (chociaz w pracy mam IIS i tez uwazam, ze lina bije na glowe). Ale zdaje sobie tez sprawe z tego, ze 90% spoleczenstwa nie jest tak obcykana z dzialania systemow jak ja.
Stwierdzanie, ze zwykly szaraczek bez problemu poradzi sobie z omawianym systemem jest jeszcze bajka. Moze z nim dzialac, spoko, ale bardzo latwo mzoe cos nabroic (wyjatek - Ubuntu, nawet mi sie nie udalo go spieprz...yc). Nie wszyscy musza znac sie na kompach, zeby na nich pracowac: tak samo jak ty nie musisz sie znac na samochodach, zeby na nich jezdzic? I co, czy mechanik bedzie radzil sasiadowi SAMEMU zlozyc, a potem naprawiac i konserwowac samochod bo jest taniej niz w salonie, a ON przeciez sam sobie z tym poradził?
Linuxy to przyszlosc, to jest jedyna prawda. Ale zanim ta przyszlosc nadejdzie minie troszczke czasu jeszcze.
edit: Pozwole sobie jeszcze cos dodac, skoro tak sie rozpisalem. Jest jeden bardzo wazny powod, dla ktorego linuksowi tak trudno wejsc do domu... mnogosc dystrybucji. Poczatkujacy sie w tym gubia;]