Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Retrax
Jednak znajac polska poczte (...)
|
Jak dobrze znasz Pocztę Polską? Pracowałeś tam? Masz tam pracującą rodzinę? Równie dobrze można powiedzieć, że np. wszyscy lekarze są źli, bo przecież nie raz głośno o jakimś przypadku popełnienia błędu w sztuce lekarskiej czy pijaństwie...
Nie można od razu rzucać się na całą PP tylko dlatego, że są ludzie, którzy są złodziejami i nie wykonują sumiennie swojej pracy. W ogóle to nawet powiem, że gdyby nie listonosze, to wiele listów awet nie doszłoby do adresata, a to dlatego, że ludzie nie potrafią dobrze listów zaadresować. Dobry listonosz na pamięć zna dziesiątki, setki ludzi z osiedla i mogłby dostarczyć list, nawet gdyby na kopercie było podane samo miasto (niewielkie

)
A co do listów poleconych: jeśli list polecony zostanie zniszczony/zgubiony bądź jeszcze nie wiadomo, co - wtedy PP wypłaca coś ok 100 zł za taki list. I nie ma znaczenia, czy priorytet, czy ekonomiczny - po prostu ten pierwszy szybciej dojdzie, to wszystko.
Podsumowując - jest cholernie małe prawdopodobieństwo, żeby dobrze zaadresowana i zaklejona koperta, wysłana jako list polecony, nie trafiła do odbiorcy, a w takim przypadku dostajesz i tak zwrot kasy. Oczywiście, jak na całym świecie są nieuczciwi ludzie, tak samo może być (i pewnie jest) w PP i tak samo pewnie jest w Niemczech, tak samo jest
wszędzie. Ataki na PP oparte na relacjach kolegów z podwórka (którzy pewnie sami tego nie doświadczyli, tylko usłyszeli od innych kolegów itd) są bezpodstawne i nie na miejscu.
Ja już wysyłałem drogą listową i nie miałem z tym problemu.
Offtop: w ogóle mnie zastanawia, czy to taki zbieg okoliczności i niesamowite szczęście, że nigdy nie doświadczyłem ~99% problemów opisywanych przez użytkowników forum?