Cytuj:
Oryginalnie napisane przez SkiLo
Kumpel zaczal grac w tibie za moja namowa. Ma pallka 9lvl i kiedy tylko jest sam pare metrow od miasta (Thais) to odrazy zaczyna jakis nOObowaty pk-er go bic (mniej wiecej 10-20lvl). Zaatakowany byl juz chyba z 8 razy, z czego 3 razy padl, a raz fuksem zdarzylem dobiec i mu uh-em pomoc, a pozniej ubilem oprawce.
Czy naprawde teraz tak ciezko jest pomimo systemu banowania?
|
Nie nawidze pk, niewazne jakie miasto jakis idiota i tak sie znajdzie.
np. Przed chwila bawilem sie moim palem ktorego mam do gry dla odprezenia i bije sobie minosy aby wbic 9 lvl i jakis noob zaczyna mnie atk. za nic, z wand of plague, jak dobrze kojaze rozgi.
Moim zdaniem pk trzeba zabijac (chodzi mi o takich noob pk) bo watpie ze ktos by se chcial zabic 3x 70lvl (drut,sorc,pal) i wywolac np wojne.
jak widzisz nowego gracza ktorego bije pk poprostu pomoz mu, do zaawansowanych graczy nalezy pomagac newbie (nie kradnacym, looterom itp) ale tym pozadnym ludzia ktorzy sa bici za nic.
To jest moja opinia na ten temat
p.s i ludzie sie dziwia dlaczego tylu polakow gra na no-pvp -odp. jest prosta, niema zagrozenia ze ktos cie zabije i nie ma tego stresu ze musisz cos odrabiac, jedynym zagrozeniem sa monstery