Zobacz pojedynczy post
stary 27-07-2004, 09:25   #25
MayGyver
eX Moderator
 
MayGyver's Avatar
 
Data dołączenia: 19 10 2003
Lokacja: z zarzecza

Posty: 1,091
Domyślny

@Raynold
Od zarania dziejow, czlowiek probowal zrozumiec otaczajacy go swiat. Zrozumiec Boga, dowiedziec sie czym/kim jest. Nie do konca akceptowal istnienie Boga ktorego nie mozna zmierzyc, zwazyc, dotknac, wiec szukal logicznych argumentow wyjasniajacych Jego istnienie. (pisze o Bogu z wielkiej litery gdyz wierze w Jego istnienie, z tym ze moja wiara nie pokrywa sie z zadna obecnie istniejaca religia - taki moj prywatny Bog)
I kiedy nie znalazl niezbitych dowodow na istnienie Boga zaczal watpic.
Wiara jest wiara, nie jest to logiczne rozumowanie poparte argumentami ale wiara, akceptujesz i wierzysz w cos czego nie rozumiesz. Wierzysz albo nie i nie ma o czym dyskutowac. Ale.. (zawsze jest jakies ale hehe) wiara jest ograniczona, nie mozna wierzyc we wszystko. Czy jesli bedziesz wierzyl w to ze mozesz lewitowac badz latac to znaczy ze tak jest? Nie. Wiara jest ograniczona prawami fizycznymi. (uwielbiam dyskutowac na tematy religijne w aspekcie fizyki) Nie mozna lamac praw fizyki. Prawa fizyki sa stal i niezmienne od poczatku, ustanowil je Bog i my podlegamy tym prawom. W Biblii jest napisane, ze Bog stworzyl niebo i ziemie i wszystko dookola, ale nie jest napisane jak to zrobil i ile to trwalo. Mogl to zrobic w 5 sekund a mogl tez w 5 mln lat, a zapoczatkowal to wielki wybuch. Byl sobie Bog i "postanowil" stworzyc swiat wiec "zorganizowal" wielki wybuch, ktory zapoczatkowal wszystko. "Na poczatku bylo slowo..." moze sie odnosic do sytuacji sprzed wybuchu, kiedy wszystko bylo stale, niezmienne i identyczne - nudne. Wydaje mi sie ze jest to metafora, ktora mozna interpretowac w rozny sposob ale nie nalezy brac tego doslownie.
Specjalnie uzywam slow w cudzyslowie gdyz nie mozna ich odniesc do calkowicie niewytlumaczalnej istoty, ktora prawdopodobnie nawet nie mysli w ludzkim tego slowa znaczeniu. Istota ta stworzyla prawa fizyki dla naszego swiata i my im podlegamy. I tego nie przeskoczysz, choc bys chcial to sie NIE DA.
Co do wolnej woli: kilka postow wczesniej przekazalem informacje (ta ze stolem bilardowym i tak dalej) na temat mozliwosci przewidzenia przyszlosci. Znajac polozenie oraz ped czastki mozna przewidziec stan calej materi i energii w przyszlosci. Jest to prawda ale nie do konca. (specjalnie nie podalem wszystkich informacji dotyczacych tego aspektu gdyz chcialem sklonic do dluzszej i ciekawszej dyskusji na ten temat) Otoz, ta teoria jest prawdziwa, znajac stan kazdej czastki MOZNA przewidziec przyszlosc. Nie chodzi o to jak ten stan poznamy ale o sam fakt ze przyszlosc przewidziec mozna, a jesli mozna to nie mamy wolnej woli.Prosze nie gadac bzdur o przyszlosciach alternatywnych i takie tam. W tej teorii jest jedna przyszlosc i ona juz jest, nie mamy wplywu na nic. Wszystkie nasze dzialania sa juz zaplanowane i tego nie zmienimy. Mozemy sie ludzic ze robimy to co chcemy ale tak nie jest. Nie mozna bylo zweryfikowac tej teorii przez ok 500 lat (jest baaardzo stara). Dopiero w zeszlym stuleciu (uwaga bede mowil o fizyce, osoby o slabych nerwach proszone sa o nieczytanie) pewien pan o nazwisku Heisenberg sformulowal zasade, ktora mowi: nie mozna poznac polozenia czastki i jej pedu z dowolna dokladnoscia, jest to fundamentalne prawo na ktorym opiera sie cala wspolczesna fizyka kwantowa. (praw jest duuzo wiecej ale to jest jednym z najwazniejszych) Jest to troche sprzeczne z naszym postrzeganiem swiata ale jest prawdziwe. Mozna zmierzyc polozenie czastki z dowolna dokladnosci (moze to byc np 1*10^-100m czyli 100 miejsc po przecinku) ale wtedy nie bedziemy mogli okreslic jej kierunku ruchu i predkosci. Iloczyn "dokladnosci" musi byc wiekszy od stalej Plancka ktora wynosi bardzo malo (nie pamietam dokladnie ale jest rzedu *10^32). Ludzkie oko bez zadnych przyrzadow moze wychwycic zmiane rzedu 1*10^-4m (0,1mm), za pomaca roznorakich przyrzadow mozemy mierzyc odleglosc z dokladnoscia do 1*10^22 (to jest chyba srednica elektronu, pod warunkiem ze elektron ma srednice <> 0). Podsumowujac. Zasada nieoznaczonosci Heisenberga mowi iz nie da sie poznac polozenia i pedu czastki z dowolna dokladnoscia. zawsze bedzie jakas niepewnosc. Nigdy ale to nigdy nie bedziemy mogli powiedziec ze cos znajduje sie w tym miejscu na 100%. Zawsze bedzie to mniej. Jesli wiec mozemy przewidziec polozenie czastki z pewnym prawdopodobienstwem < 1 to teoretycznie mozemy przewidziec przyszlosc ,ale takze z pradopodobienstwem < 1, a w takim przypadku przyszlosc jest niepoznawalna w 100% i jednak te wolna wole posiadamy bo mamy wplyw na swoje dzialania. Prawa fizyczne dopuszczaja taka mozliwosc.


To bylo takie moje wytlumaczenie wolnej woli w aspekcie wspolczesnej wiedzy o wszechswiecie. Mam nadzieje ze nie bylo zbyt nudne (szczegolnie dla mlodszej czesci uzytkownikow forum)

> Przecież ludziom od urodzenia wpaja się, że Bóg
> istnieje. Zabiera się je do kościoła jeszcze zanim
> zaczynają mówić. Uczy się je tekstów modlitw zanim
> są w stanie je zrozumieć. I jak tacy ludzie mają nagle
> przestać w niego wierzyć? Ja jakoś przestałem
...
> I nie wierzę w ideę "wierzyłem, ale przestałem"

zaprzeczasz sam sobie
Z jednej strony mowisz ze przestales wierzyc a z drugiej nie wierzysz ze mozna przestac wierzyc.
Mam nadzieje ze tylko sie zamotales w wypowiedzi i naprawde chciales powiedziec cos innego.



ale sie upisalem, ze tez mi sie chcialo
__________________
MayGyver jest offline