Dzisiaj mialem maly problemik z jakims noobkiem. Wyszedlem z depo (jeszcze 8 lvl) i gadam z kolega zeby mi monka postawil, a tu nagle 10 lvl mnie zaczyna Pe-Ko'wac i mysli ze jak stoi kolo niego kolesi paru co mu "hi" odpowiedzieli to mu nic nie zrobia :/ Tak sie przypadkiem zlozylo ze obok stal(a) 103 ek i miala white skulla

no coz zabili kolesia a ten nach(h)alnie wrocil i probowal konczyc swoje dzielo (znowu ded) nie wiem co teraz bedzie ale obstawe se zalatwie... NIE MA CO SIE MARTWIC SORCERER'EM NA 10 LVL! PAMIETAJCIE SKILLE, SKILLE, SKILLE (w przypadku druta/sorca exp, exp, exp) ZAWSZE MOZECIE KOLESIA ZLAPAC GDZIES NA BOKU I POROZMAWIAC Z NIM DOBITNIE

ACHA PAMIETAJCIE: MIEJSCE W KTORYM BEDZIECIE ROZMAWIAC MUSI SIE ZNAJDOWAC DALEKO OD PROTECTION ZONE (PZ)
