1.Studia techniczne po ogolniaku na _dobrym_ kierunku to mordega. Dowolny kierunek typu elektronicznego i juz postlicealista nie ma szans z technikiem, trudno konkurowac biezaca znajomoscia materialu z kilkuletnia praktyka. Do tego wbrew pozorom ukonczenie technikum wcale nie musi oznaczac posiadania mniejszych wiadomosci z zakresu dajmy na to matematyki ( pokutuje poglad ze technika sa dla tych ktorym brakuje pkt do liceum = sa slabsi wchodzac i beda slabsi wychodzac z technikum ). Wszystko zalezy od poziomu nauczania konkretnej szkoly ( warto sie temu uwaznie przyjrzec planujac przyszlosc na kilka lat w przod ).
2. Papier niczego dzisiaj nie gwarantuje, mam znajomych pasjonatow ktorzy przerywali studia bo dostawali 3-4 k/miech za robote w dziedzinie w ktorej byli baardzo dobrzy. I nie ogladali sie na mgr czy dr, bo zatrudnienie nie opiera sie na tabelkach: 2k dla magistra, 4k dla doktora tylko na doswiadczeniu i zdobytych umiejetnosciach. Tak wiec ukonczenie takiej czy innej szkoly/uczelni nie gwarantuje zatrudnienia, liczy sie to co nauczysz sie samemu i co moze sie przydac pracodawcy.
|