> nie można z góry skazywać obojga na śmierć.
sa takie przypadki, rzadkie ale sa
> nie jestem pewien, ale to chyba taką własnie
> przysięgę składają lekarze?
tez nie jestem pewien ale chyba tak sie nazywa
> Ucieknę w ten sposób, że spytam: a skąd wiesz, że ma zamiar?
zalozmy ze wiesz, widzisz teroryste ktory trzyma w rece detonator i jesliktos sie do niego zblizy to zdetonuje ladunek zabijajac milion osob, a ty jestes jedynym czlowiekiem, kory moze mu w tym przeszkodzic zabijajac go
> Prawa boskie są ponad prawami ludzkimi
zgadzam sie, a co powiesz biarac przyklad podany wczesniej o terroryscie, piate przykazanie - nie zabijaj
zabijesz terroryste czy pozwolisz umrzec niewinnym ludziom?
w tym drugim przypadku grzech spada na terroryste i ty jestes "czysty" ale czy sumienie pozwoli ci z tym zyc?
a jak wiadomo sumienie jest ludzkie, i prawo spoleczne opiera sie glownie na sumieniu, ktorego podstawa sa prawa boskie - ale sa tylko podstawa
poza tym w roznych religiach sa rozne prawa boskie i taki terrorysta powiedzmy z al kaidy bedzie swiecie wierzyl ze spotka go zycie wieczne za zbicie niewiernych
> co byś wtedy powiedział?
z perspektywy tego co juz przezylem to musial bym sie powaznie zastanowic czy nie zrobila dobrze
natomiast nie znajac tego swiata i nie majac mozliwosci poznania go napewno potepil bym taki uczynek
taka moja natura ze mnie wszystko ciekawi i rzadko kiedy odmawiam sobie przyjemnosci poznania czegos nowego
ktore dzialanie jest przeciwko bogu a ktore nie?
zabijanie innych?
czy obojetnosc w sytuacji "morderstwa" ? - tu mam na mysli, kogos, kto mogl zapobiec smierci
i takie pytanie na koniec
czy kazde zabicie czlowieka jest morderstwem?
|