Temat stary ale wciaz aktualny...
W zamierzchlych czasach gralem na Iridii...13 drut wowczas. Slyszalem od kolegii o wojnach w ktorej Polacy zabijali Szwedow [zabijali ?

]. Niedlugo potem ktos rzucil haslo ze "pl" na zielono i jest wojna...slysalem o takich wypadach i jako patriota postanowilem sie tam udac. Znacie dlasze losy ?
Po paru minutach kazalo sie ze bylem najwyzszym levelem posrod "polskiej armii"

jednak wybralismy lidera (nie bylismy gildia) ktorym zostal 11 drut z PACC. Po fragach na 10 najtach udalismy sie do AB gdzie mielismy stoczyc bitwe z BR. Idziemy a tu jakis 31 sorcer [polak of course]bije nam lidera, czesc osob bije "pekera" ktory po jakims czasie przestal sie zabawiac z "armia" 5 sorcow. Pytam lidera czy zostaly mu uhy...a on mnie zaczyna bic podobnie jak polowa "patriotow"

Ta krotka historyjka po czesci przedstawia ze jestesmy zgrani ale przeciw sobie
PS przezylem