Zapytaj ja czy bedzie z Tobą chodzic-to jest tak banalnie żałosny tekst,nie słyszałem bardziej dobijającego.
Z jednym się zgodze masz dw wyjścia:
-zaprzyjaźnij się z nią ,zapoznaj powiedzmy przez koleżanki wybranej osoby.Wszystko przyjdzie z czasem,przyjaźń przerodzi sie w miłośc -tylko jeśli będziesz ją stale pielęgnował,a słowa staną się zbędne
-jak dla mnie lepszy,zapoznaj sie z nią ,przypadkiem spotkaj i odprowadź do domu,praw komplementy,bądź opanowany,powoli,dbaj o nią ,musisz pilnować jej potrzeb,zawsze mieć więcej wolnego czasu dla niej niż ona go potrzebuje,ale nie być natarczywy,a pewnego wieczora (czysto teoretycznie) przy blasku księżyca,na plazy /spacerze,obejmij ją przybliż swoje usta do jej...ale to już jest inna historia i wątpie abyś dojrzał do którejkolwiek z tych dróg,ai pamiętaj wszystko powoli,nic na siłe
|