Postanowiłem założyć ów kontrowersyjny temat, który bardzo ładnie ukaże wam jakim syfem w porównaniu do innych gier jest Tibia.
Chciałbym także podkreślić iż celem mojego wątku nie jest próba zwrócenia was przeciwko Tibii. Nie chcesz zmienić wobec niej zdania - nie czytaj. Nie chce żeby później miał ktoś do Mnie pretensje.
Pierwszą rzeczą na którą chciałbym się skupić... Polska.
Ile razy komuś z was zdarzyło się pogadać z kimś, kto wkońcu zapytał się was skąd jesteście, odpowiedz Poland/PL, etc powoduje często reakcję zbliżoną do tej :
You speak english? =o Nikt mi nie powie że tak nie jest! Przykra, ale prawdziwa prawda.
Idziemy dalej... Co przyciąga masę Polskiego ( i nie tylko Polskiego ) nuba do Tibii?
- Na pewno brak wymagań gry.
- Wielkość instalacji.
- Nie potrzeba na dobrą sprawę znać angielskiego, w wielu przypadkach nawet ojczystego Polskiego.
- Brak jakichkolwiek wymagań do rozpoczęcia gry ( No cóz, jedynie adres e-mail ).
- Squarowa budowa Tibii ( Zbudowana na zasadzie kwadratów ).
Teraz krótki opis tego, co napisałem. Brak wymagań powoduje że instalacja jest bardzo niewielka, także sprawa że prawie każdy w dziesiejszych czasach może sobie pozwolić na to, by zagrać w Tibię. Cóż, wielkość instalacji w porównaniu do innych gier MMORPG, cRPG etc sprawa że nawet z kiepskim transferem jest to mniej-więcej 5-15 minut. W przypadku inych gier nie jest to około 8mb lecz już od 100mb do nawet 800mb! Kolejna sprawa jest taka, że twórcy Tibii nie narzucili graczom żadnych wymagań językowych, nie musisz znać nawet podstaw języka angielskiego, ewentualnie :
buy,
sell, (
nazwy przedmiotów ) no i
hunted.

W tym momencie chciałbym poruszyć kontrowersyjny aspekt bana postaci "Faker"... Graczowi znudziła się Tibia, lecz postanowił całemu Tibijskiemu światu przedstawić jak Gamemasterzy bronią nieuków...
Krótki opis jego wyczynu :
Chłopak wyszedł na main jako Druid, doszedłszy do pewnego momentu uznał że Tibia to syf, założył nowe konto, wbił poziom wymagany do umieszczenia posta na Gamemaster Board. Zareportował samego siebie, ww
Fakera jako cavebottera. Ustawił hotkeye w następujących kolejnościach.
F1 - Hiho
F2 - Iraq?
F3 - No plix
Kiedy pojawił się GM on nie zwracał na niego uwagi dopuki ten nic nie napisał, jednakże kiedy tylko zobaczył jakąkolwiek informacje od razu naciskał na hotkeya... kiedy GM mówil "stop" ten odpowiadał tylko kliknięciem na klawisz F3, Gm zmarnowany tym, że nie mógł się porozumieć z rzekomym cavebotterem poprostu zniknął pozostawiając go bez bana, co prawda sam Faker wszystko przedstawił na Ofiicjalnej stronie Tibii, już w języku płynnie angielskim, co skończyło się dla niego kasacją postaci, mimo wszystko, nie trzeba znać angielskiego.
Kolejna sprawa to Squarowa budowa gry, która umożliwia wszystkim osobom choć trochę znającym się na programowaniu w bardzo łatwy i szybki sposób napisać program umożliwiający grać wbrew regułom. Wszystkie update'y jakie mięliście okazje witać były tak naprawdę przeciwko oszustom, dlaczego wprowadzili łamiące się włócznie albo soulpointy, dlatego że skala cheaterstwa była już zbyt wielka!
Teraz skupię się na kilku innych grach... Pierwsza z nich Maple Story. Co prawda gra w 2D, co wcale nie sprawia że jest tam aż tak łatwo i przyjemnie, tutaj jest obowiązkiem znać język angielski w stopniu na tyle zaawansowanym, aby porozumieć się z Gamemasterem. Także nie ma ukrywania tożsamości cheatera, każdy gracz jest w stanie dowiedzieć się dokładnie za co dany gracz został wykluczony z gry. W tej grze twórcy pięknie poradzili sobie z problemem dzielenia kont. Każde konto jest przydzielone do jednego adresu IP, kiedy po pewnym czasie logowania się z adresu IP 111.111.111.111 nagle zalogujesz się z adresu IP 222.222.222.222 zostaniesz ostrzeżony, i adres IP zostanie zmieniony na ten dwójkowy. Trzy ostrzeżenia powodują wykluczenie z gry... Nie wiem jak rozwiązali problem zmiennego adresu IP, lecz mój znajomy który korzysta z Neostrady nie dostał żadnego ostrzeżenia, więc wygląda na to, że twórcy Tibii się obijają albo są poprostu za mało kompetentni, albo nie chce im się dupy ruszyć i wystarczy im ta kasa jaką i tak zbijają... Twórcy nie stawiają na ilość graczy, ale na grę fair, co wcale nie oznacza że w tę grę gra mało ludzi.
Kolejna gra : Ashen Empires. Bardzo rozbudowany MMORPG. Ponadto, z grafiką i dzwiękiem, jest dużo więcej umiejętności, najlepsze przedmioty nie wypadają już z potworów ani nie są dostępne z super trudnych zadań ( chociaż tak też jest, ale kochany Annihilator Room się chowa ). Tutaj można zostac kowalem, kucharzem, drwalem, nawet farmerem albo garbarzem ( osobą co wyprawia skurzane stroje, żeby nie było że grabarzem ). Im wyższy poziom umięjętności, chociażby gotowania tym lepiej posiłek zrobiony przez taką postać wpływa na nasze punkty życia, statystyki czy też okres ich działania.
Tutaj nie jak w Tibii, samotna postać chociaż super dobra nie poradzi sobie z lepszym przeciwnikiem, nie mówiąc o bossach, w przypadku których nawet ekipy składające się z 20, a nawet 30 ludzi nie dają sobie rady, a co z Orshabaalem? Chowa się co? Jeśli chodzi o język angielski, tutaj raz że trzeba znać go tak samo jak w Maple Story, na poziomie odpowiednio wysokim aby porozumieć się z Gamemasterem, ale tutaj każdy quest jest tak opisany, że poprostu ktoś, kto nie zna angielskiego, sobie poprostu nie poradzi... W obu tych grach wielkość instalacji jest większa od Tibijskiej o jakieś 25 razy... Policzcie sobie
Generalnie mógłbym opisać dużo więcej gier i dużo więcej różnic, ale to zajęło by mi dużo czasu, a taką ilością nie dysponuję...