Hmm... nie oglądałam/czytałam za dużo fake'ów, ale ten jest zdecydowanie najlepszy!
Co do grafiki i takich tam nie będę się wypowiadać, bo zwyczajnie się na tym nie znam. Ale za to poczepiam się trochę fabuły.
Jest ona świetna. Naprawdę. Nawet Tolkien mnie tak nie zaciekawił, gdy go czytałam.
Miałeś świetny pomysł z tym Szatanem, który chce dostać się do naszego świata (uhuhu, aż strach pomyśleć, co on tam będzie robił ;]). Nie jest tak oklepany, jak inne. Ale czasem zaskakujesz z niektórymi rzeczami, na przykład w Rozdziale 8 Szatan stwierdza, że trzeba zabić Invinceble'a. Ale dlaczego? Może ja głupia jestem i czegoś nie zauważyłam, to mnie uświadom.
Albo to, jak zareagował Alphadron, gdy się dowiedział, że jego ojciec jest wampirem... Fakt faktem, że to jest facet i w ogóle zły i te sprawy, ale skoro jakiś tam jednak żal z powodu uśmiercenia swojego starszego odczuwał, to czemu w ogóle nie zareagował, jak się dowiedział, że jego ojciec to wampir? Nawet 'aha...' nie powiedział...
No, ale to, co Szatan mówił, to wskazuje na to, że Aphadron to jednak jego syn.
Zdziwko, nie ma co. Chyba że opacznie zrozumiałam.
To, za co muszę Cię pochwalić, to to, że robisz naprawdę niewiele błędów ortograficznych i gramatycznych. Wśród polskich Tibijczyków niewiele jest takich osób. ;]
I na koniec to, co mnie zachwyciło najbardziej, czyli to poczucie humoru w tym fake'u! Myślałam, że ze śmiechu nie wyrobię, gdy czytałam o tych elfich strażnikach albo jak Invinceble się uczył nekromancji... Omg!
A teraz ocena punktacyjna:
Grafika: 10/10 - może się na tym nie znam, ale nic mi się fatalnego w oczy nie rzuciło;
Fabuła: 10/10 - mimo wszystko
;
Poprawność: 9,5/10 - trochę błędzików jednak było -.-;
Humor: 10/10 - nie za dużo go, ani nie za mało.
Także, jako że jestem evul i w ogóle, to szantażuję Cię: wklejaj szybko nową część, bo jak nie, to... eee... ten... no!
Ps. Jeżeli napisałam to samo, co ktoś tam już wcześniej uwzględnił, to sorry bardzo, ale ja czytałam tylko posty z fake'iem.