Ktoś grał w Ashen Empiers albo Eve online? Mówicie jakie wielkie plusy daje Tibia... Wow, można runy robić, w Ashen jak jesteś super dobrym kowalem to możesz wykuć takiego SoV'a i sprzedać za grubą kasę... ( chodzi o odpowiednika SoV ) Ktoś mówił o wojnach, w AE wojny nie są jak w Tibii partyzantka albo otwarta walka max 30 vs 30 masek, no czasem trochę więcej, tutaj walki są po 200 osób z każdej strony... To jest wojna! W Eve online możesz zostać komandorem i werbować innych graczy aby walczyli dla Ciebie, albo ginęli z Twojej reki, takie ogame, ale masz Woo Hoo, 100x większy wpływ na grę, Maple Story, jeden potwór ( boss ) który ma łącznie jakies 200 milionów hp i idize na niego ekipa jakieś 100 osób i uciekają bo nie dają rady... pozatym, wrócę jeszcze do jednej bolączki Tibii... Paladyn, jest to jedna i jedyna gra w jakiej Paladyn jest wojownikiem dystansowcem, Paladyn w każdej grze jest pół magiem pół wojownikiem, ale jego kariera ma tyle wspólnego z walką na dystans co ten post z baletem...
Diablo II, paladyn poł wojownik pół mag, nic na dystans,
Baldurs Gate I-II, paladyn poł wojownik pół mag, nic na dystans,
Warhammer, jw
Nikt mi nie znajdzie gry w której jeszcze znajdzie się paladyn walczący tak jak w Tibii, powodem takiego a nie innego rozwoju sytuacji jest fakt, że Tibie tworzyli ludzie ktorzy gówno wiedzięli o świecie warhammera. co prawda ktoś z was moze powiedzieć, że to ich gra i zrobili co im sie podobało, fakt, ale dlatego na wszystkich szanujacych sie stronach mmorpg Tibia to największe gówno...Dajmy chociaż
www.mmorpg.pl załuż ktoś tam na forum temat o Tibii to dostaniesz bana

Jeszcze jedna bolączka, Dworce ( jezu ale gówno, ciekawe kto na to wpadł ) caly swiat fantasy śmieje sie z tego syfu, po pierwsze, jakies tam kiedyś próby mixowania krasnoluda z orkiem były, ale pamiętajcie że hybryda przejmuje z obu gatunków to co najlepsze aby być wyjątkowa, a w Tibii, przecież dworc to gówno majace tyle do swiata fantasy co moja kariera do polityki

Dodam że studiuję informatykę i pracuję w Castoramie

Lecimy dalej, kiedy giniemy i nie mamy kochanego aol'a to może nam coś wypaść, przy odrobinie braku szczęścia coś więcej niż tylko plecaczek, ale jakim ku*wa cudem?! Co, mój duch przeniósł na sobie coś do świątyni? Jezu, ale bujdy, to gubie albo wszystko, albo kurde nic...
Pozatym że Tibia to pikselkowy badziew w którym wcielamy się w super nie-ruszającego się wojownika ( poza ruchem jego stóp ) i z wielkim poświęceniem powodujemy że nasz pikselek wywoła dwie lub trzy cyferki nad głową wroga w sposób niecotelepatyczny bo nie widzę że pomimo tego że dzierży w swojej dłoni katane to nie widzę żeby nią machał

z drugiej strony stojący troll też jest bardzo potężny, siłą własnego umysłu jest w stanie wyrządzić nam obrażenia rzędu
10! nad naszą głową, poza tym to nic nie mam

Mnie poprostu irytuje fakt, że ta gra to poprostu badziew...
Jak będe mieć więcej czasu to jeszcze odwiedze ten temat...