[Chesterkaa]

Otoz wczoraj doszlo do tego ze jak polaczylam sie z netem i jakis dziwny program mi sie wlaczyl ktorego wczesniej nigdy w zyciu na oczy nie widzialm. Bylo cos tam po angielsku napisane ale ja nie wiele z anglika kumam bo w zyciu sie go nie uczylam. Przestraszylam sie ze to key logger co chwile wyskakiwaly mi jakies komunikaty na pasku. no to juz zegnam sie z Tibia na zawsze. Wyslalm itemy do qumpeli z rla. Ale co z tego jak tak ostatnio siedzialam na tibii i bilam dzielnie lvl... Wiec moj "Mezczyzna" powiedzial zebym ktos mnie zamknal w jakims pomieszczeniu na klucz. Bylam w Kazo kumpel zamknal mnie w wiezieniu. Siedzialam non stop od 8;30 do 18;30 na kompie i balam sie wylogowac... Kumpela mi powiedzial ze gdzies czytala ze trojany kasuja po kolei wszystkie pliki a key loggery zapisuja wszystkie wpisane hasla. Wiec zmienienie hasla na tibia.com tez nie wchodzilo w gre. Zazdzwonilam do mojego Tomusia zeby zmienil mi haslo na swoim kompie ale pech chcial ze byla burza i net rozlaczyli... siedzialam na tym kompie siedzialm i sie zamartwialam. W koncu moj braciszek przyszedl do domu usunal key loggera... Kamien spadl mi z serca... Zmienilam haslo na tibia.com ale boje sie ze ten key logger jednak zostal...

Co Wy na to ?