(Już ktoś tutaj tak pisał), że dużo osób gra w Tibie, bo jest podobna (przynajmniej tak się wydaję) do prawdziwego życia, ale w Tibii można obracać wielką kasą, mieć NAJLEPSZE itemy i cieszyć się z tego, że zabiło się wyższy lvl, ja osobiście czytałem całą "historie" Tibii, bo chciałem wiedzieć, w co gram, a więszkość zaczyna po prostu grać i nabijać expa, fishing itd.

I chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi, pogoń za większym lvl-em bo wtedy mozna być od kogoś "lepszym" chociaż w rl byłby "bez szans", ja też jestem na etapie uzależnienia, i bardzo wkobieta lekkich obyczajówia mnie, gdy ktoś mnie zabije i zniknie mi 500 gp, które zbierałem godzinke (na moim niskim lvl-u), bo poprostu utożsamiamy się z postacią, to jest największa frajda, ze widzimy "SIEBIE" na monitorze, który zabija potwory, włada magią i ma świetne itemy, chodzi tu o to, że tak naprawdę nasza postać (w naszych umysłach) staje się nami i wszystko to co w grze, odczuwamy w rl, równie mocno (oprócz dedów

) i cieszymy się z tego, że "poderwaliśmy" jakąś dziewczynę i w sumie po to się gra, żeby móc utożsamiać się z tą osobą, ten kto wymyślił gre, też był sprytny, bo daje nam wiele możliwości, spędzenia wolnego czasu, mozemy piec sobie chlebek, hardkorowcy mogą sobie co nieco chlapnąć i łazić "po pijanemu" (fajnie nie ?

) a inni chodzą na hunty z kolegami i cieszą, się z zabitego dragona
trochę namąciłem, ale mam nadzieję, że ktoś zrozumie, co było moim przesłaniem
