Cytuj:
[i]
Jestem drógi w klasie jeśli chodzi o średnią .
|
drugi jesteś, a takie błędy popełniasz....
i to właśnie potwierdza teorie mojego nauczyciela angielskiego.... nie jest ważna ocena, ani średnia, tylko wiedza...
ja również wyznaje taka teorie.
pamietam jak kiedys opowiadal, ze chodzac do liceum uwielbial tylko 3 przedmioty: angielski, historie i geografie. ze wszystkich byl najlepszy w szkole, olimpijczyk i w ogole. a z reszty mial 2. czyli tak jak dzisiaj 1, ale nauczyciele musieli go przepuszczac bo byl swietny z anglika, historii i gegry.
takze widzicie, ja w 1 klaasie liceum mialem srednia 3,87, a szczerze mowiac wiem ze umiem na duzo wiecej...
... bo w zyciu liczy sie pasja
edit:
@gremlin
w stanach ten high school? jesli tak, to nie obraz sie ale to nie rewelacja, jak na Polaka. ode mnie ze szkoly uczen trojkowy, ze srednia 3,5 wyruszyl do stanow, a za 2 tygodnie zaczal przysylac gazety w ktorych bylo jego zdjecie i podpis "geniusz z Polski"... takze kto jak kto ale Amerykanie to sa dopiero nieuki.... co innego, ze moja szkola to nie byle co, ale w sumie - nic nie zalezy od szkoly tylko od podejscia
btw. testu gimnazjalnego: po fiut o nim piszecie? ja mialem 86 pkt rok temu, srednia 4,5 i na luzach dostalem sie do najlepszej szkoly w S-rzu...
a jeszcze co do sredniej - w zeszlym roku do naszej szkoly poszlo kilka osob ze srednia.... 6.0.... Boze, zenada :/