za pewne mogłam cię widzieć kiedyś rekin

ale częściej to ja widywałam Lenidasa - aż mi w pamięć zapadł, tyle razy mijałam go na drodze na północ od Thais

chyba tak latał będąc niższym a potem wyższym lvlem ode mnie

bo ja miałam w miarę cały czas ten sam

wiecie jak to jest - decyzja, że nabije się któryś tam lvl skilli nim się uzyska kolejny lvl
Neoxer.. hmn.. zdaje się, że kogoś takiego kiedyś mogłam widzieć koło cyklopów
broń? swordzik

i dlatego pewnie nie odkryjesz tej zagadki, bo większość knightów go wybiera

skille.. hmn.. mniej więcej jak opuszczałam serwer to miałam na 62 61 chyba

potem był pamiętny pk kochanego H. zenho XD (Kel zdaje się też oberwała od niego w tym samym tygodniu co ja

) i nadeszły wakacje.. a po wakacjach jednak nie wróciłam już

hmn.. raz mała Kel utknęła na wzgórzu

musiałam jej skrzynki przynosić, by mogła zejść z niego
przypomniał mi się pewien noobek koło jaskiń trolli

podszedł taki koło mnie i poprosił o jedzenie, to mu rzuciłam jakąś szynkę czy co

jak się cieszył, że spotkal polaka - aż zaczął prosić o łopatę, bądź odkopanie dziury do jaskini.. fakt, że mu kilkanaście razy pisałam, że owej nie posiadam (akurat nie miałam przy sobie XD)
nagle patrzę, a temu pojawia się biała czacha koło nicka.. tak stoję i patrze co też ten robi..
przez minutę przyglądałam się czy też dłużej jak on mnie tak bije i bije i ani razu nie trafia

potem stwierdziłam - ok, sam tego chciałeś dzieciaku
włączyłam pełen atak.. i chyba nawet samym sztyletem go uderzałam

i patrzę 10+ 15+ 24+... ulatuje z niego życie raz za razem ^^ aż do miasta zaczął uciekać i krzyczeć w niebogłosy, jak mu jest przykro, jak przeprasza, że zapłaci itp itd

na ostatnich czerwonych punktach jego marnego życia stwierdziłam, że wracam do treningu.. ciekawe, czy go ktoś w mieście ubił ^^
(choć mnie korciło - kill it kill it

)
ale też numery były

jak biednemu Wes'owi ubijali summony

które jagódkami karmiłam..
paskudy
d.Taube